Dentysta Zabrze

jak wygląda konkurencja. Takie zachowania dotyczą nie tylko osób, które zajmują się sprzedażą czegoś, ale również fachowców w każdej dziedzinie. Jeśli dentysta ma zamiar założyć prywatny gabinet dentystyczny, musi najpierw dokona

Dentysta Zabrze Dentysta Zabrze

Jeżeli ktoś chce zaistnieć na rynku, najpierw powinien sprawdzić, czy będzie popyt na produkty i usługi, które oferuje. Trzeba poważnie przemyśleć biznesplan i zbadać rynek - sprawdzić, jak wygląda konkurencja. Takie zachowania dotyczą nie tylko osób, które zajmują się sprzedażą czegoś, ale również fachowców w każdej dziedzinie. Jeśli dentysta ma zamiar założyć prywatny gabinet dentystyczny, musi najpierw dokonać rozeznania w danym miejscu - może na ulicy obok są trzy inne gabinety lub wielka przychodnia specjalistyczna? Po co porywać się z motyką na słońce. Najlepiej byłoby dowiedzieć się, co oferuje konkurencja, zbadać potrzeby lokalnego rynku i dopiero ruszyć ze świeżym pomysłem. Wyobraźmy sobie taką sytuację: w miasteczku są trzy gabinety. W każdym z nich stomatolog pracuje do godziny szesnastej, od poniedziałku do piątku. Jaka więc może być konkurencyjna oferta? Oczywiście należałoby stworzyć gabinet, który będzie otwarty chociażby do godziny dwudziestej, również w soboty i niedziele.

Małe dzieci czasami bywają straszone przez dorosłych tym, że jeśli nie będą myć zębów to odwiedzą gabinet dentystyczny. Później taki maluch boi się, a stomatolog kojarzy mu się z kimś złym, kimś, do kogo chodzi się "za karę". Przecież dentysta to lekarz jak każdy inny. Czy straszymy dzieci wizytami u pediatry? Nie. Skąd więc wzięło się u niektórych dorosłych takie podejście do sprawy? Dzieci chłoną od nas wszystko, są świetnymi obserwatorami, szybko wyciągają trafne wnioski. Dlatego wychowanie powinno się odbywać przez dawanie dobrego przykładu, w każdym aspekcie życia, a zwłaszcza w tym zdrowotnym. Pokażmy dzieciom, że wizyta w takim gabinecie to odwiedziny u lekarza, dbanie o swoje zęby. Można zapisać dziecko na wizytę adaptacyjną, kiedy to lekarz pokazuje wszystkie sprzęty, opowiada o swojej pracy, sadza dziecko na fotelu, który podnosi się w górę i w dół itd. Po takiej wizycie dziecko dostaje zwykle jakiś upominek (np. pastę i szczoteczkę do zębów, jakąś drobną zabawkę) i przede wszystkim - nie boi się.

Od wieków ludzie dążą do tego, żeby ułatwić sobie życie. Stąd przecież wzięła się potrzeba tworzenia pierwszych narzędzi, późniejszych wynalazków. Dzisiaj również powstają wciąż nowe, udoskonalane wersje różnych rzeczy, których używamy na co dzień. Weźmy pod uwagę szczoteczki do zębów. Chyba każdy dentysta powie, że jest to podstawowe narzędzie, dzięki któremu powinniśmy dbać o higienę jamy ustnej. Szczoteczka do zębów początkowo była przecież jakimś patyczkiem, którym - odpowiednio zakończonym - szorowano zęby. Teraz szczoteczki występują w wielu wersjach - mają różne rodzaje długości włosia, ruchome, elastyczne główki, które dopasowują się do zębów, antypoślizgowe rączki itd. Kolejnym etapem rozwoju szczoteczki jest polecana przez wielu stomatologów szczoteczka elektryczna, która wykonuje olbrzymią ilość ruchów i w ten sposób dokładniej czyści zęby. Kolejnym produktem, ale także narzędziem, jest nić dentystyczna. Dobry gabinet dentystyczny powinien zachęcać pacjentów do jej używania.

Są ludzie, którzy wykonują zawody, które nieodłącznie wiążą się z ciągłym kontaktem z innymi osobami. Do takich prac należy na przykład zawód handlowca, lekarza, stomatologa. Ludzie, którzy pracują w kasach na lotniskach, dworcach, punktach informacyjnych, restauracjach, szkołach, itd. Takie osoby powinny - jest to ich obowiązek - mówić w przynajmniej jednym obcym języku (najlepiej w stopniu zaawansowanym). Czy można sobie wyobrazić pracownika punktu informacyjnego na lotnisku w Warszawie, który nie potrafiłby powiedzieć po angielsku, że jakiś samolot jest opóźniony, czy lot jest bezpośredni, czy z przesiadką? Przecież lotnisko to wizytówka danego kraju, który powinien troszczyć się o turystów, którzy go odwiedzają. Podobnie jest z opieką zdrowotną. Gabinet lekarski, gabinet dentystyczny, powinien zatrudniać lekarza, który potrafi porozumieć się języku obcym - przecież może mu się trafić pacjent - obcokrajowiec. Może słowo "poliglota" to trochę zbyt duży kaliber, ale pewne jest, że dentysta i lekarz powinni dążyć do takiego określenia.

Na szczęście minęły czasy, w których Polacy musieli stać w kolejkach po wszystko. Czasy minęły, ale chyba w mentalności niektórych mieszkańców naszego kraju została jakaś nostalgia, tęsknota do kolejkowego życia towarzyskiego. Widać to zwłaszcza w poczekalniach, w kolejkach do lekarza. Wiele przychodni wprowadziło taki system, że zapisuje pacjenta na określoną godzinę. Wiadomo, że wizyta może się nieco opóźnić, ze względu na poślizg czasowy, ale jeśli dentysta przyjmuje od godziny dwunastej, a pacjent dostaje numerek na godzinę trzynastą, to po co przychodzi pod gabinet dentystyczny półtorej godziny wcześniej i zajmuje miejsce w poczekalni? Ano, chociażby w celach towarzyskich. Często słychać ciekawe rozmowy, narzekania, opowieści o osiągnięciach i chorobach wszystkich członków rodziny. Inni przychodzą wcześniej, bo może się uda i lekarz czy stomatolog przyjdzie przed czasem? Może kogoś nie będzie i wtedy wskoczę na jego miejsce? Chociaż - z dwojga złego - lepiej przychodzić wcześniej niż się spóźniać!